
Kim jest Dżozef? Wciąż sama zastanawiam się, czy czytając tę książkę tak naprawdę mamy okazję go poznać. Z pewnością jednak poznajemy czwórkę pacjentów jednego z warszawskich szpitali. Są to ludzie z różnych środowisk. Głównym bohaterem, narratorem, jest dwudziestokilkuletni Grzechu, chłopak z dresiarskiego środowiska, ale w głębi duszy porządny i zrównoważony człowiek. Jego znajomi ze szpitalnej sali to kolejno Maruda, Kurz i ostatni, który dołączył - Czwarty. Mijają kolejne leniwe szpitalne dni... aż do momentu, kiedy zaczynają znikać drzwi i korytarze wewnątrz budynku. Równocześnie Czwarty, mocno gorączkując rozpoczyna opowieść. Smutną opowieść o małym chłopcu, jego rodzinie i upiornym Koźle Drewniaku.
Wkrótce akcja zaczyna toczyć się na dwóch płaszczyznach. W obu wątkach z czasem coraz bardziej rośnie napięcie. Czytając "Dżozefa" idealnie można wczuć się w sytuację. Choć wydaje się ona dość nieprawdopodobna, to styl i sposób opowiadania potęguje uczucie grozy i czyhającego niebezpieczeństwa, strachu i chorej ciekawości: co będzie dalej?
Autor w swojej powieści miesza różne style. Spotykamy wyrażenia typowo blokerskie, język prosty i neutralny, a także Conradowskie cytaty. Wszystko to idealnie zgrywa się 'na planie' "Dżozefa". Nie ma co, Małecki po prostu ma talent!
Przekaz, który odnajdujemy w powieści jest bardzo wyraźny. Z jednej strony dostrzegamy historię człowieka o zrujnowanym życiu, a z drugiej strony, odkrywamy, że nie można jednostajnie przez lata żyć, męcząc się ze swoją rzeczywistością, lecz wziąć sprawy w swoje ręce i zawalczyć! Z książki wypływa morze mądrości życiowych. Ale co tu dużo mówić... przekonacie się sami.
Zakończenie, choć samo w sobie zbytnio zaskakujące nie jest, to tak naprawdę było poruszające. Autor nie pozostawił żadnych niezamkniętych wątków, niedomówień. Zatem cała powieść, wszystkie jej płaszczyzny, od początku do końca tworzą doskonałą i niepowtarzalną całość.
Jednym słowem pan Małecki miał niebanalny pomysł, który świetnie wykorzystał tworząc tę genialną i emocjonującą powieść. Za to dziękujemy, gratulujemy i prosimy o jeszcze! :D