25 maja 2011

Niebo jest wszędzie - Jandy Nelson

Z pewnością nie byłoby Ci łatwo przetrwać pierwsze chwile po śmierci bliskiej osoby. Szczególnie jeśli w młodym wieku umiera Twoja jedyna siostra, a jednocześnie najlepsza przyjaciółka. Wtedy wsparcie w cierpieniu jest nieocenione.

Lennie ma dopiero siedemnaście lat. Nie poznała swego ojca, a matka zostawiła ją i jej siostrę Bailey, kiedy były jeszcze bardzo małe. Wychowywana jest przez babcię i jej przyjaciela. Po stracie siostry jedyną osobą, która potrafiłaby zrozumieć jej ból jest chłopak Bailey, Toby. Młodzi spędzają razem coraz więcej czasu, coraz bardziej się do siebie zbliżają. Oboje mają też poczucie winy, że zdradzają Bails.

W tym samym czasie Lennie poznaje Joego. Joe także pragnie wesprzeć ją w jej cierpieniu, ale Lennie wie, że nie zdążył poznać siostry Lennie, więc nie jest w stanie zrozumieć jej bólu po tej stracie. Mimo to Lennie zauważa, że Joe nieodwracalnie wkroczył do jej życia, serca i umysłu, czy tego chce czy nie.

Jedną z niewielu rzeczy, które irytowały mnie w książce była Sarah. Ta niby pozytywnie zakręcona przyjaciółka głównej bohaterki normalnie stałaby się dla mnie symbolicznym przypieczętowaniem powieści do grupy typowej współczesnej literatury młodzieżowej. Stałaby, ponieważ "Niebo jest wszędzie" jest niebanalną opowieścią o poszukiwaniu własnej drogi w obliczy nieszczęścia i konieczności rozpoczęcia nowego życia.

Powieść Jandy Nelson jest bardzo poważna. Wywołuje głębokie emocje i zmusza do refleksji. Nelson stworzyła bohaterkę z osobowością, emocjami i uczuciami. Lennie nie jest rozhisteryzowaną nastolatką, która zbzikowała z samotności po śmierci swojej siostry - idolki, lecz jest dojrzałą dziewczyną, niezapominającą o przeszłości, ale jednocześnie pragnącą dalej żyć, tak, aby realizować swoje marzenia i dążyć do samospełnienia. Jest bohaterką, z którą, z czasem czytania, czytelnika coraz bardziej łączy więź emocjonalna i pragnienie rozwiązania problemów w jej życiu.

Autorka poruszyła w swoim dziele wiele ważnych problemów, o których typowe nastolatki w dzisiejszych czasach bardzo często zapominają. W obecnych czasach na każdym kroku spotykamy się z komercjalizacją uczuć. Powoli zapominamy o takich wartościach jak miłość, przyjaźń, a także wsparcie, empatia czy zwykła pomoc. Nelson w swej poruszającej książce przypomina, że nie liczy się tylko to, co narzucają nam media, lecz prawdziwe znaczenie ma to, co znajduje się we wnętrzu naszego serca i duszy.

Książkę "Niebo jest wszędzie" za jej walory psychologiczne poleciłabym dosłownie każdemu, ale ze względu na fabułę i styl kierowałabym ją szczególnie do nastolatek. Jednak z postacią Lennie myślę, że każdy mógłby się utożsamić. Powieść naprawdę może zmienić nasz dotychczasowy punkt widzenia na życie, nasze i bliskich nam osób. Ukazuje także jak wygląda rozszarpana dusza człowieka, którego życie uległo obrotowi do góry nogami w wyniku jakiejś tragedii.

Jest jedyna w swoim rodzaju. Wyjątkowa.

"Niebo jest wszędzie, zaczyna się u Twoich stóp"


 


~ ~ ~                            ~ ~ ~


Przepraszam Was za moją nieobecność i za zaległości w odwiedzaniu Waszych blogów. Postaram się to wszystko ponadrabiać w najbliższym czasie. Na swoje wytłumaczenie nic nie mam, bo przez ten czas leniłam się nad morzem :)

 





Mrzeżyno 2011
photo by Madeleine